czwartek, 12 lutego 2015

Lektury do poduszki - styczeń

Styczeń przeleciał mi przez palce. Połowa lutego właściwie też, na szczęście jestem już po sesji, po napisaniu połowy licencjatu i mam wolne do 22 lutego :)

W styczniu udało mi się przeczytać 5 książek, to i tak więcej niż sobie zakładałam. O książkach Niania w Nowym Jorku i Spacer po szczęście już wspominałam, a na dziś przygotowałam krótkie opinie o trzech pozostałych.

Książkę udało mi się zakupić w Tesco, za zawrotną cenę 4,99 :)
Kobieta, której nikt nie znał, to nie jedyna zagadka tej książki. Nikt tutaj nie jest tym za kogo się podaje. Kate Moore zgrywa wzorową panią domu, a tak na prawdę ma swoje tajemnice, których nie zna nawet jej mąż. On z kolei pod przykrywką specjalisty od zabezpieczeń bankowych - knuje, zabezpieczając ich przyszłość. Nawet przyjaciele, których poznają po przeprowadzce do Luksemburga nie są całkowicie czyści, czego Kate próbuje dowieść.
Książka niezła, jednak jak dla mnie mogła by być krótsza o połowę stron, wolę kiedy książki są bardziej dynamiczne. Mimo wszystko - ciekawi bohaterowie i historia.

Układ doskonały i doskonała książka w jednym. Przeczytałam ją co prawda w trakcie jednego poranka, ale chętnie do niej wrócę :)
Aleksa i Nick znajdują się na życiowym zakręcie. Ona prowadzi księgarnię, którą chciałaby rozbudować, dodatkowo chce powstrzymać rodziców przed sprzedażą domu. On, aby zostać głównym udziałowcem w świetnie prosperującej firmie musi spełnić warunek wuja - ożenić się. Ona potrzebuje pieniędzy i przyjaźni się z jego siostrą. On ma masę pieniędzy i potrzebuje żony. Co dalej? Pewnie już wiecie :) Książka lekka i z humorem.



Shane rezygnuje z posady nauczycielki, która w gruncie rzeczy jej nie satysfakcjonowała. Wraca w rodzinne strony, aby zająć się domem odziedziczonym po babci. W planach ma otwarcie muzeum wojny secesyjnej i sklepu z antykami. Vance, uciekając od gwaru wielkiego miasta i swojej firmy budowlanej, kupuje nieopodal zrujnowaną posesję. Trafiając na Shane doznaje szoku. Nie chce mieć z dziewczyną nic wspólnego, jednak ta nie daje za wygraną. Bierze Vancea za stolarza  i zatrudnia go. Vance ma przeprowadzić remont w domu jej babci. Historia od początku wydaje się banalna i wiadomo jak się skończy, jednak nie jest nudna. To zdecydowanie lektura na jeden wieczór, z humorem, lecz nie porywająca.