czwartek, 25 września 2014

Pracowity wrzesień :)


No i wrzesień przeleciał mi prawie przez palce. Co prawda przeczytałam 4 książki, a to chyba dobry wynik w obecnej sytuacji. No ale nie mam czasu usiąść i o nich napisać! A nawet jak mam czas, to powiem wam szczerze, że nie mam siły.

Wrzesień minął mi pod znakiem praktyk pedagogicznych, o których być może coś tutaj napiszę. Na dzień dzisiejszy powiem tyle, że trafiłam na cudowne dzieciaki, klasę I, mieszankę wybuchową dzieci 6 i 7 letnich. Różne charaktery, różne wymagania rodziców, wymagająca pani opiekun. Czerpałam z tego czasu pełnymi garściami, choć na wiele przeszkód natrafiłam (początkowy brak książek, ławek). To niesamowicie inspirujące doświadczenie, i choć trwało tylko 80 godzin, niejednokrotnie wypompowało ze mnie wszystkie siły, to chcę jeszcze. Już mi tego brakuje, a skończyłam 2 godziny temu. O reszcie opowiem w osobnym poście. :))

Na blogu świat jagodowy wzorem poprzedniego roku możemy się dołączyć i podzielić tym, za co kochamy jesień (klik w zdjęcie). Zostawiam was z moimi jesiennymi typami i lecę zrealizować punkt pierwszy! :)


Za co kocham jesień?

1. Za książki czytane spod koca, przy kubku kakao...


2. Za jabłka z własnego ogródka... 


3. Za parującą kawę i herbatę w deszczowy dzień...


4. Za spacery po lesie i kolorowe liście... 


5. Za świeczki w zimne jesienne wieczory i bliskość drugiej osoby...



A wy? Za co kochacie jesień?