poniedziałek, 2 września 2013

Wyspa skazańców.


Tytuł: Wyspa skazańców
Autor: Dennis Lehane 
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2005
Liczba stron: 302



Akcja książki rozpoczyna się w roku 1954, kiedy szeryf stanowy Teddy Daniels i jego partner Chuck Aule otrzymują sprawę niebezpiecznej morderczyni, która uciekła z więzienia. Nie jest to jednak zwyczajna placówka. To Ashecliffe - szpital dla obłąkanych przestępców mieszczących się na odosobnionej wyspie. Jedyna droga ucieczki, to ocean. Nie wszystkim dane będzie jednak powrócić z wyspy.

Po dotarciu na wyspę Teddy i Chuck poznają McPhersona, który oprowadza ich po zakładzie, doktora Cawleya, który będzie rzucał im kłody pod nogi. Próbują odgadnąć szyfry pozostawione przez uciekinierkę - Rachel. Zapuszczają się w głąb wyspy i podczas sztormu zostają odnalezieni w grobowcu. Niewątpliwie Teddy i Chuck dażą się zaufaniem, są pratnerami i stają się przyjaciółmi. Teddyego dręczą migreny, co powoduje przyjęcie środków uśmieżających ból mimo ostrzeżeń, jakie słyszy w swojej głowie, mimo, że wie jakie eksperymenty mają miejsce na wyspie. Po przebudzeniu zaczyna miewać zwidy, objawy pasujące do objawów zażywania psychotropów. Sprawy zaczynają się gmatwać gdy dostrzega, że nie wydostaną się z wyspy, gdy odnajduje prawdziwą Rachel Solando, gdy okazuje się że Rache była lekarzem w szpitalu Ashecliffe. I że ją tak samo prześladują, nie dają jej uciec z wyspy.
Chuck znika.
Doktor Cawley próbuje zrobić z Teddyego człowieka chorego psychicznie. A może Teddy na prawdę jest obłąkany? Teddy czy może Andrew Laeddis?

Jakie wrażenie wywołała u mnie książka? Skrajne. Chwilami podobała mi się tak, że nie mogłam się od niej oderwać, a chwilami nie moglam się doczekać kiedy skończy się dany wątek. Zakończenie niestety zawiodło mnie troszkę.

Jest to niewątpliwie dobre studium przypadku. Szeryf Teddy Daniels to postac barwna, pełna pomysłów, żywiołowa. niepoczytalna i niebezpieczna? Tego lepiej dowiedzieć się z książki.

Moja ocena? Pozytywna mimo wszystko. Polecam.

1 komentarz:

  1. Ekranizacja jak najbardziej była. Jeszcze nie widziałam, ale ekranizacje obu książek Lehanne planuję obejrzeć w tym miesiącu :) Na pewno napiszę o tym kilka słów.

    OdpowiedzUsuń