Poszłam dziś oddać książki do biblioteki w mojej rodzinnej miejscowości. Pani wprowadza tam właśnie system elektroniczny i poprosiła żebym wybrała choć jedną książkę, aby aktywować konto.
Po aktywacji uzyskałam do niego dostęp przez internet. Wracam do domu, wchodzę na konto aby zmienić hasło na własne i przez przypadek naciskam "historię" a tam ukazuje mi się lista książek. Myślę: "ok. w końcu troszkę tu przeczytałam", ale po chwili orientuje się, że TYCH KSIĄŻEK NIE WIDZIAŁAM NIGDY NA OCZY!!!
Pani bibliotekarka SAMA NABIŁA te książki na moje konto.
W dodatku dwie z tych książek PRZETRZYMAŁAM (!!!) za co zapłaciłam KARĘ w wysokości 0.78 zł za sztukę.
Jestem oburzona. Nie chcę tej sprawy nigdzie zgłaszać, ale z Panią się rozmówię gdy będę książkę oddawać.
A do tej biblioteki nie pójdę nigdy więcej. Niestety. Nie cierpię gdy się mnie nie szanuje i traktuje w taki sposób. Gdyby nie te kary, przymknęła bym może oko. Mała biblioteczka - musi sobie jakoś radzić żeby przetrwać. Ale w tej sytuacji jest mi wręcz przykro, że ktoś tak mnie potraktował, bo akurat ja terminów pilnuję i przetrzymanie książki nigdy jeszcze mi się nie zdarzyło, a korzystam z bibliotek odkąd miałam 3 latka.
Jeżeli mogę Ci coś doradzić, to zgłoś to od razu do jej pani dyrektor - i to jak najszybciej-na pewno znajdziesz nr telefonu - zadzwoń i zapytaj czy możesz podejść i porozmawiać z dyrektorką w 4 oczy, nie mów przez telefon. Karolinko, błagam napisz mi co to za biblioteka, bo możliwe, że myślę o tej samej. Mój mail: pelc.barbara@wp.pl
OdpowiedzUsuńAle dlaczego tak, po co te nabijanie książek na konto? Może to zwyczajna pomyłka? :)
OdpowiedzUsuńNie. Słowa pani bibliotekarki "ponabijałam, żeby statystyki były"
UsuńTo jest niezgodne z prawem, gdyby wiedziała to jej pani dyrektor to miałaby nieprzyjemności - oj, ja bym tego tak nie zostawiła!
UsuńCo za bzdura :(
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię Kochana rozumiem. W mojej miejscowości jest troszkę inna sytuacja, ale dyrektorką jest ta sama babka która książki wydaje i do tego to emerytowany pracownik. Troszkę tego nie rozumiem, ale pal licho.
OdpowiedzUsuńZawsze gdy do biblioteki przychodzę spotykam grono starszych pań, które piją hektolitry kawy, jedzą ciasto i to w otoczeniu książek. Pani bibliotekarka siedzi wraz z nimi, podnosi się z krzesła i pyta: Co chcesz ? No to ja jej mówię co, albo lepiej żebym zawsze miała na kartce spisane o jaką książkę chodzi. Książki sprawdzam czy są dostępne przez internet naturalnie.
Pani jest tak leniwa czy też głupia za przeproszeniem, że nie odznacza książek wypożyczonych, czy też oddanych w systemie. W związku z tym jak do biblioteki przychodzę to albo części pozycji nie ma, albo też diabli wiedzą co się z nimi dzieje. Co do ilości wypożyczonych książek nie jest lepiej (" Dwie ci wystarczą") ... I jak tu się nie denerwować...
Co za stary leniwiec! Jestem oburzona.
Usuń"Dwie Ci wystarczą"?! co to w ogóle ma być!!!
UsuńPoza tym co ma znaczyć ta stołówka wśród książek :| niech sobie koło gospodyń zorganizują...
Mówię Wam dziewczyny masakra... :(
UsuńO kurcze ;/ Współczuję Tobie Karolina i Wam dziewczyny. Ja nie miałam takich niemiłych sytuacji, wręcz przeciwnie - panie bibliotekarki w moich małych bibliotekach są bardzo uprzejme, porozmawiają, uśmiechną się, doradzą.
OdpowiedzUsuńTo że mała biblioteka i musi sobie radzić, nie oznacza, że musi oszukiwać... Smutny ten świat.
Niestety. Smutne ale prawdziwe. :( Sama jestem zaskoczona tą sytuacją, bo nigdy wcześniej nic takiego mi się nie zdarzyło (chyba, że zwyczajnie o tym nie wiedziałam).
UsuńO kurczę, nieciekawie, mam nadzieję, że uda Ci się wszystko wyjaśnić... A ja przyznam, że już wieki nie byłam w bibliotece (co nie oznacza, że nie czytam) i nawet nie miałam pojęcia, ze wprowadzony jest taki system elektroniczny...
OdpowiedzUsuńTo jest świetna sprawa, szczególnie gdy ma się mało czasu na chodzenie po mieście :) Sprawdzasz sobie w internecie dostępność książki, możesz ją zamówić lub zarezerwować. Idziesz do biblioteki a książki już na Ciebie czekają, tylko odbierasz :)
UsuńA to czarownica... :D
OdpowiedzUsuńA może to wina systemu albo konta się pomieszały? I dlaczego zapłaciłaś karę, skoro wiedziałaś, że książek nie przetrzymałaś? Powinnaś wyjaśnić z bibliotekarką tę sprawę.
OdpowiedzUsuńKochana nie zawsze da się sprawę wytłumaczyć. Niektóre osoby są tak niekompetentne że ciężko z nimi dyskutować. W moim przypadku babka chyba by mnie wywaliła za drzwi gdybym pisnęła słówko negujące jej zachowanie :/
Usuń