środa, 23 lipca 2014

Ulotne chwile

Tytuł oryginału: Reflections & dreams
Wydawnictwo: Mira
Data wydania: 10 kwietnia 2009
ISBN 
978-83-238-6064-8
Liczba stron: 429
Język: polski
Typ: papier

Nora Roberts to jedna z moich ulubionych autorek. Każda jej książka to dla mnie radość nie do opisania, jednak dawkuję sobie, aby nie pochłonąć wszystkiego na raz J
Tym razem Roberts nie zawiodła mnie ani troszkę. W książce „Ulotne chwile” możemy poznać dwie powiązane ze sobą historie: „Gra luster” i „Taniec marzeń”. Opowiadają one historię Lindsay i Ruth oraz ich przyjaciół.


„Gra luster”.
Lindsay Dunne, zawodowa tancerka, nie spodziewała się jak ciężka będzie jej droga na szczyt. Zrealizowała marzenie matki, ciężko pracowała na to, aby tańczyć z Davidowem. W kulminacyjnym momencie jej kariery rodzice mają wypadek, ojciec ginie, a matka długo nie wybudza się ze śpiączki. Lindsay podejmuje najtrudniejszą decyzję w życiu – porzuca karierę i wraca do rodzinnego miasteczka. Zakłada własną szkołę baletową, a do szczęścia brakuje jej jedynie miłości. Życie Lindsay diametralnie się zmienia, gdy u progu jej szkoły zjawia się Ruth, niezwykle uzdolniona baletnica, która po tragicznej śmierci rodziców zamieszkała wraz z wujem w Domu na Klifach.

„Taniec marzeń”.
Ruth po długich bataliach przyjeżdża do Nowego Jorku. Wiele lat z podziwem myślała o Nicku Davidowie, który jest teraz jej nauczycielem i partnerem w balecie. Nick to człowiek humorzasty i niesamowicie wymagający, przy nim nie wiadomo, co stanie się za chwilę. Ruth jednocześnie kocha go i nienawidzi za cały ból spowodowany ciągłymi ćwiczeniami. Ich pracę zakłócają podteksty i iskry, które między nimi przelatują, gdy tylko zaczynają wspólny taniec. Nick jest jednak kobieciarzem – Ruth nie ma żadnych złudzeń co do ich relacji. W Davidowie zachodzi jakaś zmiana, co nie umknie uwagi Lindsay.


Oba teksty, to historie bardzo uzdolnionych baletnic. Obie historie, to pasja, poświęcenie, ból, strach, wytrwałość, miłość, presja, odpowiedzialność. Książka zrobiła na mnie duże wrażenie, jednak „Taniec marzeń” przypadł mi bardziej do gustu. Kolejny raz Nora Roberts mnie nie zawiodła. Proste słownictwo, jednak dopasowane do sytuacji. Przeplatające się wątki, w które czytelnik ma ochotę się zagłębiać. Postaci wykreowane w wyśmienity sposób, ponieważ nie do końca jesteśmy w stanie je rozgryźć. Jedyne czego brakowało mi w książce, to tłumaczenia wtrąceń z innych języków (choć może tłumaczenia zepsuły by cały urok?). Książka była dla mnie dobrą odskocznią od szarej rzeczywistości, czasami lubię sięgnąć po tego typu romanse. 

16 komentarzy:

  1. tak to lekkie i przyjemne romanse i łącza się odrobinę z serią Nory dotyczącą rodziny Stanislawskich;) - Szczególnie z Pasją Życia! Polecam gorąco!
    seria:
    Druga miłość Nataszy
    Księżniczka
    Z nakazu sądu
    Niedowiarek
    Czekając na Nicka
    Pasja życia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno po nie sięgnę :) dziękuję za polecenie :)

      Usuń
  2. Chętnie przeczytam, lubię latem właśnie takie książki :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja latem sięgam po lżejsze lektury, ulubione gatunki.. :)

      Usuń
  3. Nora Roberts tylko raz gościła na mojej półce i spodobała mi się jej książka. Mam postanowienie, by bliżej się zapoznać z innymi jej lekturami. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jaką książkę czytałaś? mi jej styl bardzo odpowiada :)

      Usuń
  4. Bardzo, bardzo rzadko sięgam po romanse, ale Nora Roberts to chyba najbardziej znane nazwisko w tym gatunku i zawsze myślę o tym, że warto byłoby znać przynajmniej jedną jej książkę, a potem odkładam to na przyszłość i nic z tego nie wychodzi... ech ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też nie często czytam tego rodzaju książki, ale Roberts przekonuje mnie dosyć lekkim (jak dla mnie) stylem.

      Usuń
  5. Coś mi się wydaje, że znów powrócę do książek Roberts za sprawą Twojej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam jedną książkę Nory u siebie i to od niej zacznę swoją przygodę z nią, jak mi się spodoba to przeczytam tę powyższą :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę poczytać coś z Nory, może się do niej przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koniecznie Basiu! Dla Ciebie taka książeczka, to na jeden wieczór :P

      Usuń
  8. Ja też lubię Nore ;) Czytałam Grę luster i bardzo mi się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Taniec marzeń" jest równie dobry, jeśli nie lepszy :) polecam!

      Usuń
  9. Jeszcze nigdy nie czytałam nic tej autorki ;)

    OdpowiedzUsuń