czwartek, 31 lipca 2014

Rozczarowania: Kolekcjoner, Na fejsie z moim synem


Tytuł oryginału: Beach Road
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 31 lipca 2007
ISBN 
9788373595446
Liczba stron: 336
Język: polski
Typ: papier


„Kolekcjoner” to książka o której słyszałam wiele złego. Kiedy wpadła mi w ręce w bibliotece postanowiłam sama się przekonać. No i niestety. Nie bardzo mi się spodobała..

Akcja sama w sobie ciekawa. Agentka Maggie O’Dell w swojej karierze uczestniczyła w wielu trudnych sprawach. Ścigała morderców, psychopatów, przestępców. Kolejna sprawa okazuje się trudniejsza. Straż przybrzeżna na Florydzie odnajduje rybacką lodówkę z częściami działa pociętymi na kawałki. Tors, stopa i trzy ręce oddzielone od siebie mogą należeć do 5 różnych ofiar. Wygląda na to, że ktoś kolekcjonuje części ciała. Agentka zaczyna śledztwo i odkrywa, że tors należy do mężczyzny, który zginął 600 mil dalej podczas huraganu. Kolejny huragan nadciąga w tym czasie nad Florydę. 
Książka mnie zawiodła, ponieważ czytelnik od początki wie kim jest „kolekcjoner”. Poza tym „kolekcjoner” nie pasuje mi w ogóle do profilu tego człowieka. Przeszkadzały mi również krótkie rozdziały, ponieważ jeszcze akcja nie zaczęła się rozkręcać, a już rozdział się kończył.

Książkę czytało się jednak lekko. Jeśli ktoś lubi Kave, polubi pewnie i tą książkę.


Wydawnictwo: Wielka litera
Data wydania: 8 lutego 2012
ISBN 
978-83-63387-01-3
Liczba stron: 448
Język: polski
Typ: papier


Powieść zaczyna się od urodzin Hitlera, które właśnie odbywają się w piekle, a później jest już tylko ciekawiej. Znajdziemy tu oryginalne rozważania o pochodzeniu człowieka, o Bogu, sztuce, tajemniczej chemii ludzkich uczuć. Dowiemy się, dlaczego za każdym razem, kiedy jest w Moskwie, Janusz L. Wiśniewski odwiedza grób pewnej młodej kobiety... Wiśniewski przedstawia swoją autorską teorie tzw. bogonow, cząsteczek boskich, które współtworzą materie wszechświata. Wyprowadza traktat o samobójstwie. W magnetyczny sposób opisuje metodę, jaką kochankowie mogą wyekstrahować z krwi i zobaczyć łączące się łańcuchy swoich DNA.

Autor porusza temat swojego życia w Niemczech. "Synuś. Bo Ty Niemcem nigdy nie będziesz, prawda?" - pyta go zza grobu matka. Która, nawiasem mowiąc, w ostatniej chwili nie wsiadła w styczniu 1945 r. na pokład statku Wilhelm Gustloff...

Autor "Bikini" pokazuje tez raczej nieznana do tej pory twarz - krytyka tradycyjnie pojmowanej religijności, który zastanawia się czy "nad Bogiem nie istnieje przypadkiem jakiś iBog" i czy "bóg nienawidzi kobiet". Wiśniewski jest w swojej nowej książce obrońca praw kobiet, duże fragmenty "Na fejsie" mogłyby z powodzeniem wyjść spod pióra którejś z feministek. 

Pokazuje tez, jakim cieniem na naszych czasach kładą się reguły kościelne dotyczące życia seksualnego, przypomina na przykład, ze nie tak dawno "karą za połączenie się męża z małżonką w okresie Wielkiego Postu był cały rok pokutny (chyba że małżonek pijany był, to wtedy o 40 dni karę skracano)". Jednak przede wszystkim, co przyznaje sam pisarz, pytany, skąd wzięła się ta niezwykle osobista książka, "Na fejsie z moim synem" jest spłaceniem długu wobec własnej matki. Jest zapisem wzajemnej tęsknoty, próbą nadrobienia straconego czasu.*

*opis pochodzi ze strony wydawnictwa Wielka Litera
  
Ja książki nie doczytałam. Nie dałam rady. Inne książki Wiśniewskiego chłonę i długo przeżywam, ta do mojego życia nie wniosła nic i zmęczyła.

7 komentarzy:

  1. "Kolekcjonera" czytałam, średni thriller, ale, że czytałam wszystkie książki Kavy, to i tą przeleciałam:) Na drugą książkę nie mam absolutnie żadnej ochoty i na pewno po nią nie sięgnę.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do innych dopiero się zabiorę. Dam tym książkom jeszcze wiele szans :)

      Usuń
  2. Też trafiłam na kilka książek Kavy które kompletnie mnie nie porwały.

    OdpowiedzUsuń
  3. Żadnej z tych książek nie czytałam, więc wszystko przede mną. W szczególności Kava.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta powieść Wiśniewskiego mi akurat przypadła do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam zamiar przeczytać "Na fejsie z moim synem", ale skoro się rozczarowałaś, to chyba nie będę jej czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tego co czytałam niektórym się podobała. Ja nie dałam rady nawet dobrnąć do końca, ale myślę, że z książkami Wiśniewskiego to taka trochę indywidualna sprawa każdego. Poczytaj recenzje innych, może jednak się skusisz :)

      Usuń