autor: Tess Gerritsen
data wydania: 2013
wydawnictwo: Albatros
ISBN: 9788376599472
liczba stron: 400
Niejednokrotnie mówiłam, jak uwielbiam Gerritsen. Każdą jej książkę mogłabym podsumować jednym słowem - FANTASTYCZNA. Ta książka również mnie nie zawiodła.
Wierzycie w to, że każdy z nas ma gdzieś tam na świecie sobowtóra? Ja bardzo długo w to nie wierzyłam, no bo jak to, przecież każdy z nas jest jeden, jedyny i niepowtarzalny. Nie wierzyłam, dopóki nie zadzwoniła do mnie siostra z pytaniem co robię w mieście, w którym akurat mnie nie było. A więc mój sobowtór mieszka całkiem blisko mnie :)
Maura Isles wraca do domu. Nie kryje zaskoczenia zbiegowiskiem przed jej domem. Sąsiedzi przyglądają się jej tak, jakby zobaczyli ducha. Właściwie, można by to tak nazwać. Przed domem Maury znaleziono zamordowaną Annę Leoni. Podobieństwo kobiet jest uderzające. Te same rysy twarzy, postura. Doktor Isles nie daje za wygraną i chce się dowiedzieć jak najwięcej o zamordowanej kobiecie. Czy to Maura była celem? Kim jest ofiara? I co właściwie robiła pod jej domem? W rozwiązaniu zagadki pomaga oczywiście detektyw Rizzoli, która mimo zaawansowanej ciąży nie chce porzucać pracy. Każda rozwiązana zagadka, każdy dopasowany element układanki odkrywa przed doktor Isles mroczną przeszłość jej rodziny. Nareszcie przeszłość, dzieciństwo zaczyna się układać w jedną całość, a adoptowana Maura zaczyna się zastanawiać, czy też ma w sobie coś z potwora.
Wiadomo, że Gerritsen zawsze będę polecać :) To w jaki sposób pisze i rozwija akcję książki za każdym razem robi na mnie wrażenie. A Sobowtór osobom, które czytają serię Rizzoli i Isles dostarczy kilku istotnych informacji o pochodzeniu pani doktor.
Bardzo mnie zaciekawiłaś tą książką! Co do sobowtórów to ja mam chyba kilku :D Koleżanka z liceum wyglądała podobnie jak ja i zawsze nas mylili - do mnie Gosiu, do niej Kasiu :D Kiedyś kolega też dzwoni i się pyta, czy byłam gdzieś tam bo mnie widział. Ostatnio na próbnym makijażu ślubnym makijażystki też mówiły, że ostatnio była bardzo podobna dziewczyna :D No cóż :D
OdpowiedzUsuń