wtorek, 7 kwietnia 2015

Pomóc Jani

autor: Michael Schofield
data wydania: 2013
wydawnictwo: Znak Literanova
ISBN: 9788324023646
liczba stron: 352

Wyobraź sobie, że pragniesz dziecka. 9 miesięcy nosisz w sobie nowe życie, a gdy długo wyczekiwane przychodzi na świat, twoje życie diametralnie się zmienia, a twoje marzenia... Możesz o nich zapomnieć, bo masz w domu małego, nieobliczalnego potwora. 


Michael Schofield w niezwykle otwarty i szczery sposób przedstawia w książce Pomóc Jani losy swojej rodziny. Jani od urodzenia różniła się od rówieśników. Jako dwulatka znała tabliczkę mnożenia i skomplikowane zagadnienia matematyczne, znacznie wcześniej zaczęła mówić - i to nie mówić jak każde normalne dziecko, ale płynnie i poprawnie składniowo. Najdziwniejsze było jednak to, że dziewczynka zatracała się w swoim świecie, nie chciała wchodzić w interakcje z innymi dziećmi, natomiast wyimaginowany świat jaki stworzyła składał się z wielu drobnych szczegółów. Gdy dorośli czy inne dzieci mówiły Jani, że ten świat to jej wymysł, dziewczynka wpadała w furię. Rodzice szukali pomocy u psychologa, prawdziwy dramat rodziny Schofield zaczął się jednak, kiedy na świat przyszedł Bodhi, młodszy braciszek Jani. Dziewczynka często skradała się do niego. Moglibyście pomyśleć, że robiła to z miłości, bo chciała się z nim pobawić, ale w jakim celu na prawdę to robiła? Chciała własnego brata zabić, udusić. Twierdziła że musi to zrobić. Czterolatka stała się na tyle agresywna, że nie mogła zostać z bratem nawet jeśli w pobliżu było jedno z rodziców. Psychiatrzy, u których rodzina szukała pomocy nie chcieli dostrzec problemu, bagatelizowali sprawę. Twiedzili, że w ośrodku Jani jest spokojna, nie brali pod uwagę faktu, że jest na najsilniejszych z możliwych leków, a w pobliżu nie ma Bodhiego. Po wyjściu ze szpitala sytuacja powtarzała się, dziewczynka terroryzowała rodzinę, a Michael i jego żona musieli syna chronić własnym ciałem przed atakami Jani. Po długim okresie starania udało im się dostać do ośrodka, w którym młoda lekarka odważyła się postawić diagnozę. Jaką? Pewnie większość z was już wie. A jeśli nie wiecie - przeczytajcie. 

Książka niesamowicie poruszająca. Jest to historia prawdziwa, którą spisał ojciec Jani. Możecie obejrzeć ich odwiedziny u Ophry, poniżej linki do youtube (pierwsza część jest już niedostępna).






Oraz dalsze losy Jani:











Czytaliście? A może znacie książki o podobnej tematyce? 

6 komentarzy:

  1. Nie czytałam, ale na pewno to książka, którą długo się pamięta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewiele jest takich książek, na faktach, po których siadam przy komputerze i szukam informacji. Ta długo zostanie w pamięci.

      Usuń
  2. Nawet nie wiem, co napisać... Obejrzałam te materiały i jestem wstrząśnięta. Nie ma słów... To smutne, co przydarzyło się tej rodzinie. To naprawdę dołujące, ale i budujące. Trzeba trzymać za nich kciuki. Ehh... Muszę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę fajnie napisane. Jakby zwykła, wymyślona historia. Aż trudno uwierzyć, że to prawdziwa historia tej rodziny.

      Usuń
  3. Bardzo interesująca historia, choć nie jestem pewna czy przebrnęłabym przez tą książkę. Nie każdą historię na faktach lubię, bo niektóre są zbyt przesadzone dramatyzmem... Mam nadzieję, że w tej książce nie odniosłabym takiego wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj jest duuużo dramatów. Ale wszystko się wydarzyło na prawdę. Są na to nagrania. Świadkowie. Szczerze tej rodzinie współczuję.

      Usuń