[PREMIERA 19.01.2018 - Wydawnictwo Initium]
Thrillery, to jeden z moich absolutnie ulubionych gatunków literackich. Tajne akta służb specjalnych, to natomiast takie dokumenty, które od zawsze mnie ciekawią. Lubię czytać książki na faktach, ale także opowieści inspirowane historiami wyciągniętymi z akt.
Jeśli chodzi o debiuty literackie, jestem jednak ostrożna. Nie tylko, jeśli chodzi o polskich autorów, ale ogólnie. Według mnie niewielu z nich potrafi wejść w rynek literacki z przytupem i z pełną spójnością i brakiem błędów w książkach. Wiktor Mrok jest jednym z autorów, który mnie zaskoczył.
Czerwony parasol, to historia siedemnastoletniej Tatiany, która wracając z treningu gimnastyki odnajduje brutalnie zamordowanych rodziców i siostrę. Nie wie jeszcze, jak bardzo jej życie się zmieni. Działa instynktownie, jak drapieżnik. Nie wie komu i czy komukolwiek może zaufać. Rozwiązując zagadkę dostarczoną jej przez ojca przed śmiercią, odkrywa skrytkę, pendrive i wielki sekret, który zaważy na całym jej dalszym życiu.
Jest to historia tym bardziej przerażająca, że oparta na faktach. Na historii wyciągniętej żywcem z tajnych akt służb specjalnych. KGB, CIA, kontrwywiad, Mosad - to tylko niektóre ze służb specjalnych pojawiających się w książce.
Początkowo ciężko było mi się połapać w akcji. W pierwszych rozdziałach dzieje się dużo, poznajemy wiele organizacji i postaci. Na tym etapie nic się ze sobą nie łączy, dlatego nie zniechęćcie się pierwszymi rozdziałami. W pewnym momencie akcja rusza błyskawicznie, a zanim się obejrzymy Tatiana jest już w drodze, sama, zdeterminowana i niepewna jutra. Cała historia przedstawiona jest z perspektywy wydarzeń dziejących się równocześnie w wielu miejscach świata. Mam wrażenie, że z każdym kolejnym rozdziałem, z każdą rozmową przeprowadzoną przez członków poszczególnych służb specjalnych akcja książki się uzupełnia. Świat przedstawiony staje się coraz bardziej zrozumiały, jakby trybiki wskakiwały na odpowiednie miejsca.
Tym, co w całej książce najbardziej mnie zaskoczyło jest dodanie kilku pobocznych wątków, w tym romantycznego. Spodziewałam się raczej krwawej historii z ciągłymi ucieczkami i pościgami, a dostałam też kilkadziesiąt stron zwyczajnej obyczajówki, w której dzieje się niewiele dramatów.
Czerwony parasol, to z pewnością książka dla fanów tego typu historii. Niech wątek romantyczny nie sprawia, że po nią nie sięgniecie. Uważam, że jest bardzo dobrze przemyślany i potrzebny, patrząc w kontekście całej historii i samego zakończenia. Które swoją drogą jest dosyć zaskakujące.
Zastanawia mnie jedynie, ile z tego jest prawdą, żywcem wyciągniętą z akt. Jeśli większość historii faktycznie miała miejsce - nie zazdroszczę tym ludziom ich życia. Książka sprawdzi się zarówno dla fanów thrillerów, sensacji jak i opowieści o specsłużbach. Wiktor Mrok stworzył powieść specyficzną. Jeśli jednak zobaczę kiedyś inną książkę jego autorstwa na półce w księgarni, bez wahania po nią sięgnę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz