sobota, 19 października 2019

„Nigdy więcej”. Książka, która mną wstrząsnęła. Mała, niepozorna, ale z tak uderzającą tematyką, że ciężko przejść koło niej obojętnie. „Nigdy więcej” to historia Anny Zamojskiej, która jako czternastolatka była molestowana przez osobę, której ufała, przez osobę bliską rodzinie, przez osobę duchowną. 
Książka przesycona jest religijnością i wiarą, bardzo zachwianą przez to co przydarzyło się Annie. Choć Bóg towarzyszył jej każdego dnia, nie obeszło się bez zwątpienia, bez pytań „dlaczego ja?”, bez myśli o tym, że życie nie ma sensu. 


Krótkie, dosadne zdania. Przeplatanie historii przemyśleniami głównej bohaterki. Historia, która nie powinna mieć miejsca i która po dziś dzień wydaje się niektórym nierealna. No bo jak to? Ksiądz? Ten, który co niedzielę głosi piękne kazania o miłości do Boga i bliźniego? 

Podczas czytania czułam złość. Złość na system, na nietykalność duchownych, na ludzką głupotę i przeświadczenie, że ksiądz to ktoś święty. Ktoś, kto nie jest w stanie zrobić drugiemu krzywdy, bo wiara, nadzieja, miłość, bo celibat. Zła na niewystarczające ze strony dorosłych zainteresowanie zmieniającym się zachowaniem nastolatki. Tym, że wiele przypisuje się w dzisiejszych czasach buntowi, dorastaniu, a w zachowaniach destruktywnych, autoagresji czy agresji wobec otoczenia doszukuje się raczej negatywnego wpływu otoczenia, niż krzywdy jaka może się dziać dziecku. 

Książka "Nigdy więcej" wywołała u mnie wiele refleksji. Nie tylko nad poruszanym tematem, ale także nad obrazem nastolatków w dzisiejszym świecie. Nad tym, że szybciej my, dorośli, zapytamy "co złego zrobiłeś?" niż "czy nie dzieje ci się krzywda?". Nad tym, że "wina zawsze leży po obu stronach". Nad tym, że społeczeństwo doszukuje się winy w ofierze, zamiast doprowadzać do wyciągnięcia konsekwencji wobec sprawcy.  Dobrze, że historia Anny ujrzała światło dzienne. Moim zdaniem, czas najwyższy aby przerywać tabu jakim jest molestowanie seksualne, wskazywać miejsca, gdzie takie osoby mogą znaleźć wsparcie. „Nigdy więcej” – to książka bardzo ważna. Ciężko ją polecać, ale jest to opowieść, na którą powinno się zwrócić uwagę.

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Insignis. 

4 komentarze:

  1. Bardzo chcę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto. Książka nie jest łatwa, momentami nawet ją odkładałam. Ale z pewnością jest potrzebna.

      Usuń
  2. Kiedy zaczynałam czytać „Nigdy więcej”, wiedziałam, że będzie to trudna i wstrząsająca lektura. Treść sprawiła, że płakałam coraz bardziej z każdą stroną. Mój egzemplarz do tej pory ma ślady łez, nie tylko moich. Można powiedzieć, że serce mi pękło. Byłam ostrzegana, że mam za słabe nerwy, ale musiałam przeczytać.

    Ciesze się jednak, ze przeczytałam tę książkę. Daje dużo do myślenia oraz polecam każdemu.

    OdpowiedzUsuń
  3. 3 najlepsze książki jakie miałam okazję przeczytać w tym roku:
    1. Czwarta krucjata.
    2. Imaginary Friend.
    3. The Troop.
    Dwie ostatnie chyba nie mają jeszcze niestety polskich wydań. Co zakrawa o zbrodnię patrząc ile słabej jakości Kingów i Mastertonów się tłumaczy. :C

    Swoją drogą polecam również ten artykuł: https://novaeres.pl/jak-wydac-ksiazke

    Znajdziecie tutaj kilka dobrych porad o tym jak samodzielnie wydać książkę.

    OdpowiedzUsuń